Rok 2024 był niezwykle produktywny, kreatywny i pełen osobistych oraz zawodowych wyzwań. Spędziłam wiele tygodni w drodze, łącząc pracę offline i online, co pozwoliło mi nie tylko osiągać zawodowe cele, ale także zbierać niezapomniane doświadczenia.
To rok, w którym stworzyliśmy między innymi dwa ebooki i trzy kursy online, a w naszych projektach edukacyjnych – zarówno wirtualnych, jak i stacjonarnych – uczestniczyło prawie 1000 osób. Byłam w ciągłym ruchu, testując świat online i inspirując się widokami z różnych zakątków świata.
Rok przyniósł też wiele osobistych egzotycznych momentów – w Tajlandii ugotowałam autentyczny pad thai (mam na to świetny przepis!), a nawet przytulił mnie słoń (omal mnie nie udusił).
Podziwiałam widoki, zdobywałam nowe umiejętności i otwierałam się na zmiany. Rok 2024 pokazał mi, że życie to nie tylko liczby i wyniki, ale także czerpanie radości z drobnych chwil, które pozostawiają trwały ślad w pamięci. To rok bardzo rodzinny i pełny ważnych wydarzeń, jak matura, 18 urodziny i ukończenie szkoły młodszej córki, ale i rozpoczęcie pracy przez naszą starszą córkę w kancelarii. To już na pewno firma rodzinna:)
Rok zaczął się mocnym akcentem z Sigrun, wystawą Van Gogha i wyjazdem na narty do Włoch! Skończył się powrotem do 12 Masterclass, wyzwaniem z Judith Peters, jedynym w tym roku przeziębieniem, ale i dzięki temu czasem na refleksję, odpoczynek. Oczywiście świętowaniem nowego roku.
Jak podsumowałabym rok 2024?
Przygoda z uśmiechem i wiatrem we włosach 🙂
Moje tematy i najważniejsze wydarzenia w 2024 roku
Głęboki skok w online! W 2024 roku postanowiłam nie czekać dłużej i wystartować z biznesem online.
Dokładnie rok temu, w przerwie świątecznej wzięłam udział w 12 dniowym darmowym treningu Sigrun. Jeżeli czytasz to przed 5 stycznia 2025, to wskocz i zobacz tegoroczna edycję, która mnie tak zainspirowała. Warto 🙂 Na wydarzenie 12 Days of Masterclasses możesz zapisać się tutaj.
Mówiąc o biznesie online, nie mam na myśli tylko posiadania strony internetowej, korzystania z Zooma, Google Meet, kalendarzy czy innych aplikacji. Nie odnoszę się do zdalnych rozpraw, chmur, przesyłania plików ani spotkań online, indywidualnych czy grupowych. Myślę o czymś znacznie głębszym – o strategicznym podejściu.
Od lat szkolimy kadrę menedżerską, przedsiębiorców, praktykantów, aplikantów i studentów. Dotychczas większość tych projektów miała formę offline, co nie znaczy, że w tym roku brakowało takich działań. Wręcz przeciwnie, mieliśmy ich całkiem sporo. Jednak tego rodzaju szkolenia to pewien luksus – wymagają czasu, podróży po całej Polsce, a także ogromnego zaangażowania organizacyjnego.
Jednak potrzeba pracy z dowolnego miejsca na świecie, pragnienie geograficznej wolności, możliwość podróżowania i jednoczesnego kontynuowania pracy, którą uwielbiam, a przede wszystkim chęć dzielenia się wiedzą i doświadczeniem, to główne motywacje, które zainspirowały mnie do rozwijania „strefy online”.
Wspólnie z moimi partnerami, Uladzimirem Cybulką i Joanną Gwiazdowską, stworzyliśmy serię warsztatów, live’ów i wykładów na temat znaków towarowych oraz budowania marki dla przedsiębiorców. Opracowaliśmy także warsztaty i praktyczny kurs zarządzania znakami towarowymi dedykowane dla prawników i pełnomocników w sprawach znaków towarowych o nazwie – IP Detektor. To unikalny program oparty na naszym ponad 25-letnim doświadczeniu zawodowym, tysiącach spraw, wieloletniej obsłudze klientów oraz rejestracjach znaków na całym świecie. Program ten wprowadza zupełnie nowe podejście do prawa znaków towarowych – jest praktycznym i profesjonalnym przewodnikiem, który wspiera zarówno tych, którzy już pracują w branży, jak i tych, którzy dopiero chcą zdobyć w niej doświadczenie.
IP Detektor jest dostępny w wersji z sesjami grupowymi Q&A oraz indywidualnymi konsultacjami. Jeśli chcesz ubiegać się o możliwość dołączenia do programu, napisz do nas na kontakt@poraj.com. Proszę jednak pamiętać, że w przypadku potencjalnego konfliktu interesów, np. aktywnego udziału po przeciwnych stronach w sporach sądowych, możemy odmówić uczestnictwa. Taka polityka zapewnia przejrzystość i zachowanie najwyższych standardów etyki zawodowej.
W 2025 roku planujemy kontynuować zarówno sprawdzone projekty, jak i wdrażać nowe. Śledź nasze profile w mediach społecznościowych, aby być na bieżąco!
Przykładowe opinie Kursantów
Kilka opinii o naszych projektach online:
Myślę, że taki największy „game changer” tego modułu to uświadomienie sobie, że do wszystkiego w social mediach w kontekście praw autorskich należy podchodzić tak samo poważnie, jak do obejrzanego filmu w kinie czy kupionej książki. Każdy jest autorem swoich treści i nawet takie udostępnienie rolki może być naruszeniem praw. Faktycznie przystępność social mediów oraz zjastępniania i kopiowania pewnych trendów/akcji na masową skalę totalnie znieczulają świadomość człowieka na ten aspekt prawny. Dołożyłam też brakujące puzzelki do różnych tematów, o których jakąś świadomość miałam (np. odnośnie wykorzystywania postaci ze znanych bajek). Szczegóły dotyczące prawa cytatu też były dla mnie ciekawe i uświadamiające. No dużo niby takich drobnostek, ale ważnych. Najbardziej wartościowe? – Prowadząca:) Niesamowite pokłady wiedzy, otwartość, życzliwość i taka radość z przekazywania tej wiedzy. Dodatkowe materiały bardzo pomagały uzupełnić, uporządkować, zapamiętać przekazywane informacje. Ciekawostki w postach dodatkowo rozjaśniały wiele trudnych zagadnień. Ogólnie było super, aż żal, że to już koniec – zaczęłam się dopiero rozkręcać.
Blanka
Zrozumiałam, jaki w tym panuje system, i jaki on ma sens, że w tym dziwnym chaosie panują pewne zasady i reguły, jak się w tym poruszać, gdzie czego szukać — co dla mnie było bardzo ważne i za co jestem bardzo wdzięczna. Na pewno będę podchodzić do tych spraw z większym spokojem, a z drugiej strony — z większą ostrożnością, bo będę świadoma, gdzie ostrożność jest potrzebna.
Aleksandra Chmura
Polecam kurs ze względu na przekaz i wiedzę, a także pokazywanie w krokach jak zabezpieczyć swoją markę i chronić własność intelektualną w biznesie. Najbardziej wartościowe były dla mnie lekcje z prezentacjami oraz posty z przykładami, a także możliwość zadawania pytania.
Magdalena Węglarz
Kurs otworzył mi oczy na wiele spraw, o których nie miałam pojęcia. Zmieniło to moje podejście do patrzenia na produkt i markę oraz zabezpieczania własnej twórczości. Bardzo wartościowa wiedza, która rozszerza świadomość o niezbyt uczciwych praktykach ludzi żerujących na działalności twórców, ale dająca wiedzę jak można się chronić. Warto wiedzieć.
Katarzyna Jachym
Wiem już, na co zwracać uwagę w social mediach, co mogę chronić, a na co nie warto tracić czasu i energii i jakie ewentualnie w przyszłości podjąć kroki.
Dorota Affek
Testowanie projektów online
Ten rok nauczył mnie, że w biznesie online wszystko szybko się zmienia i kluczowe jest eksperymentowanie – poszukiwanie ludzi, narzędzi, słów i funkcji, które najlepiej nam odpowiadają. Narzędzia to tylko narzędzia, ale w biznesie online ich znaczenie ujawnia się dużo szybciej niż w tradycyjnej kancelarii. Każda drobnostka, jak niedziałający przycisk czy nieprecyzyjny komunikat, może wywołać lawinę pytań od uczestników.
W naszych projektach online wzięło udział ponad 800 osób (w niektórych otwartych wydarzeniach nie mieliśmy pełnych danych). To pokazuje, jak duże jest zapotrzebowanie na tego typu projekty.
Jeśli również szukasz narzędzi do pracy online, w jednej z kolejnych części mojego podsumowania opisuję kilka sprawdzonych rozwiązań. A jeśli chcesz wziąć udział w naszych projektach, zapisz się do naszego newslettera – tam regularnie informujemy o aktualnych i nadchodzących wydarzeniach.
Serdecznie zapraszam! 😊
Rozwój i szkolenia
Ten rok był dla mnie prawdziwym szkoleniowym szaleństwem – zarówno jako uczestniczki, jak i prowadzącej. Dlaczego uważam, że to najważniejszy highlight roku 2024. Bo niezależnie od roli, którą pełnisz, uczysz się ogromnie dużo. To paliwo do zmian, zarówno osobistych, jak i zawodowych.
Motto roku:
„Każdy, kogo kiedykolwiek spotkasz, wie coś, czego ty nie wiesz.”
– Bill Nye
Mastermind jako przestrzeń do rozwoju
Od dawna szukałam mastermindu, najlepiej międzynarodowego. To trudniejsze ze względu na bariery językowe, ale daje mi to, czego najbardziej potrzebuję – różnorodność doświadczeń i otwartość. W takich projektach „oddycham innym powietrzem” – bardziej różnorodnym, mniej zawistnym. Udało mi się to osiągnąć w tym roku i muszę przyznać, że ta formuła rozwoju stała się jedną z moich ulubionych. Mój mastermind skupiał się na biznesie online, ale – jak już wielokrotnie pisałam – rozwój w jednej dziedzinie przenika na wszystkie inne. Dzięki temu poznałam niesamowite kobiety prowadzące biznesy w różnych obszarach: medycynie, coachingu, e-commerce, architekturze, a nawet sztuce. To był prawdziwy przekrój inspirujących postaci.
Nauka w różnych formach
Ten rok obfitował w szkolenia, mentoringi, mastermindy i warsztaty z najróżniejszych dziedzin: od prawniczych i rzecznikowskich, przez ekonomiczne i technologiczne łącznie z ai, aż po językowe, sportowe, a nawet kulinarne. W Tajlandii udało mi się zrealizować marzenie – uczestniczyłam w tradycyjnym kursie gotowania, gdzie z przygotowaliśmy m.in. Pad Thai. Rozwój osobisty był dla mnie priorytetem od lat, ale w 2024 roku przesunął się na jeszcze wyższy poziom – zarówno pod względem jakości, jak i intensywności. Zainwestowałam w niego więcej czasu i środków niż kiedykolwiek wcześniej.
Był to także rok, w którym zmniejszyłam liczbę przeczytanych książek na rzecz innych mediów. Wynikało to z intensywnego tempa pracy i zmęczenia czytaniem akt.
Szkolenia jako przestrzeń rozwoju
Szkolenia, które prowadziłam lub współprowadziłam, były dla mnie równie rozwijające. Największym wyzwaniem było uproszczenie trudnych zagadnień, dostosowanie przykładów do branż i zainteresowań uczestników oraz dbanie o ich kontekst i potrzeby. Efekty były niesamowite – w tym roku przeszkoliliśmy ponad 900 osób! To imponujący wynik, zwłaszcza że szkolenia nie są podstawą naszej działalności – przede wszystkim jesteśmy praktykami własności intelektualnej.
Inspiracje z innych dziedzin
W Tajlandii miałam także okazję wziąć udział w treningach badmintona prowadzonych przez niesamowitego trenera, Arte. Jego podejście do sportu, ludzi i rozwiązywania problemów było absolutnie inspirujące. Pomimo braku wspólnego języka i obiektywnej trudności komunikacji, potrafił nawiązać więź, a treningi były nie tylko efektywne, ale też pełne pozytywnej energii. To doświadczenie nauczyło mnie jednej kluczowej rzeczy:
„Ten, kto nie chce, znajdzie powód. Ten, kto chce, znajdzie sposób.”
Rok 2024 był dla mnie wyjątkowy pod względem rozwoju. Nauczyłam się, że każda inwestycja w siebie – czasowa czy finansowa – zwraca się w wielokrotności. Zarówno jako uczestniczka szkoleń, jak i ich prowadząca, odkryłam, że po pierwsze to lubię po drugie przy tak szybkich zmianach jedyna opcja to rozwój i szybka adaptacja do zmian.
Dziękuję wszystkim, którzy byli częścią tej podróży – partnerom, współpracownikom i uczestnikom moich projektów. Mam nadzieję, że kolejny rok będzie równie owocny. 😊
Podróże i praca zdalna
Od Włoch po Wielką Brytanię, od Szwajcarii po Tajlandię – każde miejsce zachwycało na swój sposób. Prawda jest taka, że to właśnie możliwość podróżowania była moim głównym motorem do wdrażania zdalnych rozwiązań w kancelarii. Pandemia COVID-19 przyspieszyła adaptację platform do spotkań online oraz systemów przesyłania dokumentów, ale dla mnie praca zdalna to coś więcej. To szansa na różnorodność trybów i miejsc pracy, która pomaga mi zachować wysoką motywację i energię, kreatywność oraz rozwijać nowe projekty i plany.
Workation – praca i wakacje w jednym
Ten rok to niezapomniane podróże – bliskie, dalekie, służbowe, prywatne i te, które najczęściej praktykujemy, czyli workation (praca połączona z wakacjami). Cieszę się, że to pojęcie, które od dawna wdrażałam w życie, zyskało na popularności bo mniej trzeba to tłumaczyć. Dla niezorientowanych: workation to słowo złożone z angielskich „work” (praca) i „vacation” (wakacje). Zastanawiam się, kto tę nazwę wymyślił – może przedsiębiorca albo coach przedsiębiorcy? 😉
W tym roku odwiedziliśmy wiele miejsc: Włochy, Niemcy, Hiszpanię, Szwajcarię, Austrię, Czechy, Słowenię, Chorwację, Wielką Brytanię, Tajlandię, a także wiele polskich lokalizacji: Karpacz, Łebę, Kaszuby, Warszawę, Katowice, Bydgoszcz, miejsca w Wielkopolsce oraz Trzciankę i Wieleń. Każde z tych miejsc zostawiło po sobie wspomnienia.
Podróżnicze przygody
W tym roku korzystaliśmy z niemal wszystkich możliwych środków transportu: samolotów, samochodów, pociągów, skuterów (!), Ubera, taksówek, metra, nart, a nawet tajskiej łodzi, katamaranu, promów i kajaków.
Niezapomniani ludzie i miejsca
Ten rok obfitował w niezapomniane spotkania i miejsca, o których można by napisać osobną opowieść. Włochy na narty zdecydowanie wygrały pod względem widoków, jedzenia i przyjaznej atmosfery. To miejsce, które zawsze potrafi rozjaśnić zimowe dni swoją energią i smakiem. Ogromnie ważne byli dla nas ludzie, których spotykamy czy to w Polsce i ukochanym Poznaniu, Chorwacji – nasz skiper Maciek, którego uwielbiamy, a wreszcie w Tajlandii!
Tajlandia – workation pełne inspiracji
Najdłuższą i najbardziej wpływową podróżą w tym roku była Tajlandia – wyjazd, który łączył pracę z wakacjami, czyli typowe workation. To kraj, który dostarcza mieszanki ciepła – w pogodzie, relacjach z ludźmi, jedzeniu (często bardzo hot!), ale też wyzwań.
Jazda skuterem w lewostronnym, „żywym” ruchu ulicznym, zarówno w miejskich, jak i dzikich, dżunglowych rejonach, była niezapomnianym doświadczeniem. Z kolei Bangkok zachwycał różnorodnością – od luksusowych butików światowych marek, przez ogromne przestrzenie i korki, aż po tradycyjne targowiska i pływające rynki.
Praca na najwyższym poziomie
W Bangkoku miałam również okazję pracować na najwyższym piętrze wieżowca, w którym do tej pory przyszło mi pracować. To było niezwykłe doświadczenie – widok na rozświetlone miasto dodawał energii do działania, a różnorodność To była podróż, która pozostanie w mojej pamięci jako mieszanka egzotyki, inspiracji i wyzwań, które uczyły mnie, jak przekraczać własne granice. 😊
Praca i podróże – wyzwania
Dłuższe podróże, trwające ponad 10 dni, wymagają solidnego przygotowania od strony zawodowej. Nie ma co się oszukiwać – zawsze mamy ze sobą komputery i dbamy o wykupienie najlepszego możliwego dostępu do Internetu. Jednak nawet przy dobrym planowaniu niespodzianki są nieuniknione – każda podróż przynosi nowe doświadczenia.
W Tajlandii natknęliśmy się na problemy z jakością sygnału – w Bangkoku przeszkadzały wieżowce, a na wyspach pogoda.
Z kolei krótsze wyjazdy, jak rozprawy w Warszawie czy Katowicach, bywają o dziwo nawet bardziej uciążliwe. Towarzyszy im pośpiech, spóźniające się pociągi, remonty na autostradzie czy problemy z parkowaniem. Ale nawet w takich chwilach nagrodą jest inspirująca rozmowa, ciekawy hotel lub moment na książkę czy podcast. Nie każda podróż jest jednak potrzebna i wdzięczna jestem za rozprawy zdalne!
Szwajcaria – technologia w wysokiej cenie
Innym wyzwaniem okazał się koszt Internetu w Szwajcarii. Na konferencję jechaliśmy na weekend, a w hotelu dostęp do sieci był bezproblemowy. Jednak już w pierwszych 20 minutach po przekroczeniu granicy na moim telefonie pojawił się alert – 300 zł za korzystanie z danych, a z niczego specjalnego nie korzystałam. To przypomnienie, że Europa potrafi być znacznie droższa pod względem technologii niż Azja. Tego typu niespodzianki zdecydowanie nie robią najlepszego wrażenia.
Inspirująca konferencja
Na szczęście sama konferencja SigrunLive wynagrodziła niedogodności. Była inspirująca, pełna nowych pomysłów i różniła się stylem od typowych konferencji prawniczych, zawodowych. To była miła odmiana i świetny odpoczynek dla umysłu. Co więcej, mogłam spotkać osoby, z którymi do tej pory znałam się wyłącznie z rozmów online. Te bezpośrednie spotkania okazały się niezwykle cenne.
Szkolenie w pociągu
W listopadzie, podczas podróży pociągiem do Warszawy, uczestniczyłam w jednym z bardziej inspirujących szkoleń. Nie mogłam zmienić terminu wyjazdu ani udziału w wydarzeniu, więc stwierdziłam, że jednak spróbuję i zdecydowałam się poinformować organizatorów, że nie będę mogła włączyć kamery ani uczestniczyć w podgrupach dyskusyjnych. Mimo to nie zrezygnowałam – i była to świetna decyzja.
Łączenie celów
Jak to wszystko było możliwe w ciągu jednego roku? Ten rok był dla nas niesamowicie „ruchliwy”. Spotkaliśmy wiele wspaniałych ludzi, odwiedziliśmy wiele interesujących miejsc – a do niektórych z pewnością wrócimy. Mieliśmy mnóstwo pracy i bez stworzenia przyjaznego ekosystemu nie byłoby to możliwe. To, co od lat ćwiczymy i z czym dobrze sobie radzimy, to łączenie różnych celów w jednym projekcie: podróżowanie, rozwój, praca, rodzina, sport 🙂
Część naszych wyjazdów była związana z badmintonem, jak obozy sportowe czy wyjątkowy weekend na Yonex Englad Open w Birningham. Co to za emocje! Polecam, być może to Was zainspiruje. 😊
Lekcja na przyszłość
Każda podróż, nawet ta najkrótsza, to okazja do nauki – zarówno od strony organizacyjnej, jak i w sferze zawodowej. Niespodzianki związane np. z technologią są nieuniknione, ale przygotowanie i elastyczność pomagają sobie z nimi radzić. Organizacja tylu podróży wymaga czasu. Większość organizujemy sami, ale cześć byłaby trudna do zrealizowania tak sprawnie i bezpiecznie bez wsparcia zaufanego partnera, jakim jest 7 Kontynentów. Jeśli szukasz pomocy w zaprojektowaniu podróży służbowej, prywatnej, szkolenia lub zakupu biletów, polecam email: info@7kontynentow.pl.
Ten rok to świetny przykład, jak ważne jest elastyczne podejście do życia. Łączenie pracy, podróży i rozwoju daje mi energię i inspirację na kolejne wyzwania. Jeśli sami zastanawiacie się, jak wpleść więcej podróży w swoje życie zawodowe, polecam workation – to zmiana, która może wpłynąć na Waszą efektywność i kreatywność. Ostrzegam jednak, że workation to jednak nie klasyczny urlop 😊
Sukcesy i wyzwania zawodowe
Miniony rok był prawdziwą szkołą cierpliwości, szczególnie w postępowaniach sądowych. Po ponad 25 latach aktywnej pracy w zawodzie zdarza się, że wracają dawno rozstrzygnięte wątpliwości, co często przypomina niechciane déjà vu. Jednym z przykładów było mieszanie metodologii oceny związanej z porównywaniem znaków towarowych i wzorów przemysłowych. Metodologia oceny w tych przypadkach jest zupełnie inna, podobnie jak perspektywa, z której należy dokonywać analizy – cóż, nie wszyscy jeszcze zdążyli to doczytać.
Pozostałe „kwiatki” mijającego roku zostawiam bez komentarza z nadzieją, że inni zdecydują się je w nowym roku porzucić. Te doświadczenia stały się jednak dla mnie ogromną motywacją do tworzenia praktycznych, systemowych projektów edukacyjnych, które opierają się na realiach naszej pracy. Nie ma wyjścia, wszyscy musimy współtworzyć zdrowy, uczciwy, zbalansowany system praw własności intelektualnej. Gdy część wie, a reszta nie wie nawet, że nie wie nie ma przestrzeni na płaszczyznę zrozumienia, rozwój systemu IP i polskich firm.
Edukacja jako droga do zmiany
Tegoroczne wyzwania utwierdziły mnie w przekonaniu, jak ważne jest dzielenie się wiedzą, doświadczeniem i narzędziami. Z tej potrzeby powstało wiele naszych edukacyjnych projektów, w tym:
Ebooki [do kupienia tutaj]
Warsztaty dotyczące budowania marki
Kurs „Prawa IP w Biznesie”
Kurs Autorski Net [do kupienia tutaj]
Cykl warsztatów „Znaki towarowe w praktyce prawnika”
IP Detektor – niesamowity kurs praktyczny zarządzania znakami towarowymi dla prawników, którzy chcą rozwijać swoje umiejętności w tym obszarze i skutecznie doradzać swoim klientom. Jeżeli chcesz dołączyć do listy oczekującej zapisz się tutaj
Dodatkowo, zorganizowaliśmy kilka live’ów dla różnych społeczności, dzieląc się wiedzą w przystępny sposób. O naszej przygodzie z biznesem online opowiadam osobno, ale muszę podkreślić, jak ogromny wpływ miały te doświadczenia na rozwój naszej kancelarii i działalności edukacyjnej.
Sukces roku – relacje i feedback
Jednym z największych sukcesów zawodowych tego roku był cykl szkoleń dla ponad 100 osób z kadry menedżerskiej, które w pełni doceniły nasze szkolenia dając nam rewelacyjny feedback. Szkolimy na bazie realnych doświadczeń i case’ów, które sami przerabialiśmy, co sprawia, że nasze projekty są prawdziwe, praktyczne i inspirujące.
Szczególnym hitem okazały się części dot. różnorodnych strategii opartych na IP oraz sztucznej inteligencji i jej wpływu na własność intelektualną.
To był rok intensywnej pracy i wielu wyzwań, ale jednocześnie czas ogromnej satysfakcji i motywacji do dalszego działania. Dziękuję wszystkim, którzy byli częścią tej zawodowej podróży – zwłaszcza Joannie Gwiazdowskiej i Uladzimirowi Cybulce. 😊
Subiektywnie wybrane 4 sprawy tego roku
Spraw w tym roku było naprawdę sporo, zupełnie subiektywnie wybrałam właśnie do krótkiego skomentowania 4. Nie wszystko można wygrać, ale są zwycięstwa lub lekcje 🙂 Do zwycięstw należy sprawa dla naszego klienta – niesamowitej firmy dot. naruszenia jej praw do kluczowego znaku towarowego. Sprawa zamknięta ugodą. Nie zawsze jest możliwe zakończyć spory ugodowo, ale gdy udaje się znaleźć porozumienie, to można to na pewno nazwać zwycięstwem. Polecamy zresztą produkty naszego klienta, który tworzy naturalne receptury ALBA®1913, czerpiąc ze stuletniej rodzinnej tradycji aptecznej i zielarskiej.
Ten rok to wygrana sprawa w I instancji dot. znaków Piskorek i budzące szacunek uzasadnienie wyroku. W naszej praktyce zawodowej widzieliśmy już bardzo różne uzasadnienia (lub w zasadzie ich brak), te nas pozytywnie zaskoczył. [wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach XXIV Wydział Własności Intelektualne z dnia 25 listopada br. sygn. akt XXIV GW 649/23]
Spraw wygranych było mnóstwo, nie da rady opisać nawet 1%. To co ten rok także przyniósł, to odgrzanie spraw “zamrożonych” przez np. covid, problemy z obiegiem dokumentów w urzędach lub sądach, wycofanie się z rozpraw zdalnych przez WSA [co oceniam krytycznie], ogromne problemy organizacyjne w instytucjach, długie terminy i przeciążenie ilością spraw w sądach.
Co do lekcji to zawsze trzeba pamiętać, co jest celem danego sporu czy sprawy. Polskie sądy mają różne podejście do “zagrożenia” naruszenia praw. W wyroku VI GC 441/19, odnajdujemy potwierdzenie naruszenia praw naszego klienta Herbapol Poznań do jego znaku “sylimarol”, zatem cel osiągnięty, ale powództwo oddalone ze względu na zaniechanie naruszenia i brak według Sądu działań naruszających było w chwili orzekania. Polecam ten przykład do analizy 🙂
Ciekawym projektem, któremu mieliśmy przyjemność towarzyszyć, był rozwój marki Kawa Kulczyckiego. To świetny przykład świadomego budowania biznesu w oparciu o przemyślaną strategię i model biznesowy, z kluczową rolą znaków towarowych.
Krótkie spojrzenie na sprawy sporne w UPRP
Jeśli chodzi o kierunki orzekania, uważam, że praktyka UPRP w zakresie oceny zdolności odróżniającej pozostawia wiele do życzenia. Niestety, nie jest ona ani wystarczająco dobra, ani przemyślana. Ilość i jakość odmów opartych na przesłankach bezwzględnych często działa na niekorzyść podmiotów zgłaszających znaki w Polsce. Bywa, że trudno zrozumieć motywację stojącą za niektórymi decyzjami. Doszukiwanie się opisowości niemal we wszystkim, momentami ociera się o absurd.
Ten rok to także wyraźna konfrontacja dla mnie dwóch światów, które mają inne tempo adaptacji do zmian i trudności we wzajemnym zrozumieniu. Myślę o zderzeniu realiów biznesów szczególnie online z oczekiwaniami dot. dokumentowania używania znaków towarowych w Internecie w postępowaniach spornych przed UPRP. Ciekawa jestem czy Urząd związany z wynalazkami, innowacjami, nowoczesnymi technologiami dostrzeże tę inną rzeczywistość nie tylko na konferencjach (ciekawych), ale także w swojej pracy. Oczywiście, nie jest to proste, to rozumiem jako praktyk, ale wiele rzeczy się da a wręcz trzeba zmieniać. Może warto popracować nad jasnymi wytycznymi dot. dowodów w postępowaniach spornych?
Urząd wdrożył rozprawy zdalne (brawo!) – ogromna ulga, że istnieje taka możliwość. Jechanie 600 km nie zawsze jest potrzebne, jestem wdzięczna, że to dostrzeżono. Pamiętam niestety czasy, gdy jeździłam po parę razy w tygodniu mając małe dzieci, wymagało to załatwienia opieki, przygotowania, całego dnia w podróży o różnych porach roku, w różnych warunkach, a okazywało się niejednokrotnie, że rozprawa jest odroczona, bo np. druga strona się nie stawiła lub dopiero dotarło pismo. Myślę, że wszyscy są wdzięczni za tę możliwość, zwłaszcza pełnomocniczki (!).
Współpraca z EUIPO
Bardzo pozytywnie oceniam system współpracy EUIPO z użytkownikami. Ten rok był kontynuacją naszej aktywności w projektach dla użytkowników EUIPO, która realizowała się na trzech poziomach:
- Jako członkowie społeczności użytkowników EUIPO, gdzie dzielimy się doświadczeniem i opiniami, pomagając w usprawnianiu systemów.
- Współpraca 1:1 z naszą kancelarią jako partnerem wspierającym rozwój narzędzi EUIPO.
- Udział w programach SMS, takich jak IP Scan, które pomagają przedsiębiorcom w ochronie własności intelektualnej, czy udział w szkoleniach.
Jednym z najważniejszych programów tego roku były dotacje do zgłoszeń IP – świetne wsparcie dla polskich małych przedsiębiorców, którzy często nie dysponują wystarczającymi środkami na ochronę swoich praw własności intelektualnej.
Wyzwaniem roku – AI i prawo
Dużym wyzwaniem w 2024 roku było nie tylko nadążanie za regulacjami prawnymi dotyczącymi AI, ale przede wszystkim za tempem rozwoju narzędzi opartych na sztucznej inteligencji. Moje podejście w tej dziedzinie polega na zrozumieniu realnych zastosowań AI i nakładaniu na nie matrycy przepisów prawnych. Braliśmy udział w licznych szkoleniach dot. przeglądu różnorodnych narzędzi i pilotaży. AI to fascynujący obszar, który wciąż ewoluuje, dlatego przygotowaliśmy m.in. moduły szkoleniowe z zakresu AI dla kadry menedżerskiej i przedsiębiorców koncentrując się na praktycznych zastosowaniach i ochronie praw IP.
Pod koniec roku uczestniczyłam także w niezwykle interesującej konferencji dotyczącej AI i praw IP, organizowanej przez WIPO. Sztuczna inteligencja w kontekście własności intelektualnej była dla mnie jednym z kluczowych tematów roku 2024.
Zmiany w publikowaniu
Mijający rok przyniósł zmiany w naszych działaniach – było mniej publikacji w prasie na rzecz tworzenia własnych treści online, ebooków i większego zaangażowania w sprawy klientów. Początkowo planowałam większą aktywność w mediach tradycyjnych, ale rzeczywistość okazała się inna – po prostu zabrakło czasu.
Podjęłam także decyzję, by w tym roku nie aplikować o branżowe nagrody, koncentrując się na działaniach, które przynoszą bezpośrednią wartość klientom i społeczności.
Wzięłam jednak udział w największym wyzwaniu blogowym podsumowującym rok. Odświeżenie niemieckiego i pełna pozytywnej energii Judith, a także to podsumowanie to efekt tego wyzwania #jahresrückblog24.
Rok wyzwań i możliwości
Rok 2024 był pełen wyzwań, ale jednocześnie obfitował w ogromne możliwości, które pozwoliły rozwijać zarówno naszą kancelarię, jak i nasze podejście do zmian. To czas, który nauczył mnie skupienia na tym, co naprawdę istotne. 😊
Rok wygranych i nowych metod
Rok 2024 był zdecydowanie czasem znaczących wygranych i realizacji nowych inicjatyw. Był to z jednej strony rok wymagający cierpliwej, systematycznej pracy, a z drugiej czas intensywnego testowania nowych metod i narzędzi, które wprowadziły naszą kancelarię na kolejny poziom.
Zmiany te pozwoliły nam lepiej odpowiadać na potrzeby klientów, rozwijać edukacyjne projekty online i wzbogacać ofertę o innowacyjne rozwiązania, które planujemy kontynuować w nadchodzącym roku. 😊
Praca w firmie rodzinnej – sztuka balansowania pracy, rodziny i pasji
Tak, jesteśmy firmą rodzinną, choć muszę przyznać, że przez długi czas nie postrzegałam naszej działalności w tak jednoznacznych kategoriach. Zawsze bardziej niż definicje interesowały mnie aspekty praktyczne, a jednak – wpisujemy się w statystyki. Firmy rodzinne stanowią około 60% przedsiębiorstw w Polsce i są prawdziwym filarem naszej gospodarki.
To niezwykłe, jak różnorodne i inspirujące mogą być firmy rodzinne – od małych lokalnych biznesów po duże, rozpoznawalne marki. Właśnie takie historie pokazują, jak wielki potencjał drzemie w przedsiębiorstwach prowadzonych z zaangażowaniem i wspólną wizją. Sami zobaczcie przykłady:
Wyzwania prowadzenia firmy rodzinnej – sztuka wspólnego podróżowania i zarządzania
Bycie firmą rodzinną niesie ze sobą wyjątkowe wyzwania, a jednym z nich w minionym roku były wyjazdy. Uwielbiamy nasze rodzinne wyprawy – to dla nas nie tylko czas relaksu i bycia razem, ale także okazja do rozwoju. Planujemy je z wyprzedzeniem na cały rok, dodajemy niespodzianki w postaci prezentów podróżniczych czy przedłużamy służbowe wyjazdy o choćby pół dnia przeznaczonego na zwiedzanie. O samych podróżach piszę więcej w innym miejscu, ale tutaj chciałabym skupić się na wyzwaniu, jakim jest łączenie podróżowania z prowadzeniem kancelarii.
Wyjazdy a praca – kto zostaje „w bazie”?
Nie da się ukryć, że wspólne podróżowanie jako zespół, który razem zarządza kancelarią, wymaga dodatkowego wysiłku. Ktoś musi nas wesprzeć lub zastąpić w nagłych sytuacjach, zarządzać obiegiem dokumentów i dbać o sprawy bieżące. Choć z naszą partnerką, radcą prawnym Joasią Gwiazdowską, uwielbiamy podróżować, często zmuszeni jesteśmy wymieniać się rolą „bycia w bazie”. Ta możliwość wzajemnego wsparcia – gdy jedna osoba chce lub musi na pewien czas się wyłączyć, np. ze względu na wakacje czy sprawy rodzinne – to ogromna wartość i siła zespołu.
Kluczowe elementy współpracy
Dobry i zaufany zespół jest fundamentem sukcesu w takich sytuacjach. Ale to nie wszystko – niezbędne są również:
- Strategiczne podejście i planowanie z dużym wyprzedzeniem,
- Elastyczność w działaniu i gotowość na zmiany,
- Sprawne narzędzia umożliwiające zarządzanie pracą zdalnie.
Bez tych elementów wyjazdy razem mogą być po prostu niemożliwe. W przeciwnym razie jedno z nas musiałoby ciągle siedzieć w biurze i rezygnować ze wspólnego podróżowania.
Podróże są dla nas kluczowe – zarówno osobiście, rodzinnie, jak i rozwojowo. Dzięki wsparciu naszego zespołu i strategicznemu planowaniu możemy cieszyć się ich wspólnym urokiem, a jednocześnie skutecznie zarządzać kancelarią. To wyzwanie, które wciąż uczymy się doskonalić, ale które daje nam ogromną satysfakcję. Nie jest to jednak łatwe.
Iluzja rozdzielenia życia prywatnego od biznesu – balansowanie na co dzień
Nigdy nie przekonywałam mnie teoria, że można być zupełnie inną osobą w pracy i w życiu prywatnym. Zawsze uważam, że te dwa światy się przenikają. No dobrze, ale czy to oznacza, że można pracować cały czas?
Rok 2024 przyniósł mi przedefiniowanie podziału czasu pracy i pozbycie się wyrzutów sumienia, że czasem chcę coś zrobić poza standardowymi godzinami pracy, w sobotę czy nawet podczas urlopu. Nie zmienię tego, że pomysły przychodzą mi do głowy w nieoczekiwanych momentach – na przykład podczas rejsu w Chorwacji nagle wpada mi do głowy rozwiązanie sprawy albo w weekend czuję potrzebę popracowania nad artykułem, książką czy nowym kursem.
Jednocześnie jest dla mnie oczywiste, że życie nie może ograniczać się wyłącznie do pracy. Jeśli wybieram się na drugi koniec świata tym bardziej, muszę znaleźć czas na wycieczkę, wspaniałą kolację nad morzem czy momenty z bliskimi. I właśnie tutaj zaczyna się balansowanie.
Od lat uczymy się w naszej rodzinie i firmie, jak znaleźć czas dla siebie nawzajem, czuć momenty, kiedy warto odłożyć sprawy zawodowe na bok, bez chwili wahania, zwłaszcza gdy dzieje się coś ważnego. Jestem pewna, że bliscy są najważniejsi i zawsze trzeba znaleźć dla ich czas, szczególnie w trudnych chwilach. Wiem też, że jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, bym nie zdążyła czegoś celowo zrobić.
Balans jako proces
To nieustanne żonglowanie, które nie dotyczy jednego dnia czy tygodnia. Balans to proces – dynamiczny, zmienny, przypominający przypływy i odpływy oceanu. Kluczem jest akceptacja, że równowaga nie oznacza idealnej harmonii w każdym momencie, ale zdolność do elastycznego dostosowywania się do zmieniających się priorytetów i sytuacji. Nieustanna korekta kursu to must-have.
Lekcja optymalizacji czasu
W tym roku, rozpoczynając intensywne działania online, nauczyłam się, jak trudne może być dokładne oszacowanie czasu potrzebnego na zadania wykonywane po raz pierwszy. Do tego poziom wsparcia od nowych współpracowników bywał różny, co jeszcze bardziej komplikowało procesy. To wszystko generowało frustrację – zarówno moją, jak i mojej rodziny, która zauważyła, że spędzam przy komputerze czy telefonie znacznie więcej czasu niż zwykle.
Aby zapanować nad tym chaosem, starałam się optymalizować wszystko, co miałam do zrobienia. Jednym z moich rozwiązań było słuchanie potrzebnych mi szkoleń na słuchawkach – praktycznie cały czas, nawet chodząc po domu. Niestety, szybko zauważyłam, że ten nawyk przeniósł się na resztę rodziny. Każdy chodził ze słuchawkami i czegoś słuchał. Dopiero, gdy skala tego zjawiska urosła z „moich uszu” do „uszu wszystkich”,
zrozumiałam, jak irytujące to było dla nas wszystkich. Koszmar!
Multiplikacja błędów – wyzwanie w firmie i rodzinie
To była dla mnie ważna lekcja. W firmie rodzinnej Twój błąd w podejściu do pracy nie tylko wpływa na współpracowników, ale zaczyna multiplikować się także w domu. To, co wydawało się wygodne, okazało się ogromnie frustrujące. Trzeba jednak we wszystkim zachować umiar. Po pierwszych miesiącach roku nadszedł więc moment na korektę. Zrozumiałam, że choć słuchanie nagrań jest świetną metodą nauki, muszę ograniczyć jej skalę. Dzięki temu wprowadziłam więcej równowagi zarówno do swojego dnia, jak i do życia rodzinnego. To przypomniało mi, że balans nie polega na idealnym podziale, ale na umiejętności dostosowywania się do sytuacji i wyciąganiu wniosków z błędów.
Narzędzia roku 2024
To zdecydowanie rok testowania nowych narzędzi i to tych w realu, jak i w wirtualnej rzeczywistości. Przetestowałam kilkadziesiąt programów i choć narzędzie to jednak tylko narzędzie, potrafią one bardzo ułatwić życie.
Wybrałam 3, choć z trudem bo tego co testowałam był ogrom.
Pierwsza polecajka, która dzielnie towarzyszyła nam w tym roku to rzutnik Samsung The Freestyle Gen. 2 . I choć pilot wymaga moim zdaniem ulepszenia, to warty jest na pewno uwagi. Mały, przenośny, dostosowujący się do powierzchni przydaje się w życiu zawodowym i prywatnym.
Drugie narzędzie to znane Wam pewnie Calendly – oprogramowanie do umawiania spotkań zarówno płatnych jak i nieodpłatnych. Ma możliwość umawiania spotkań 1:1, grupowych, podpięcia płatności i dla chętnych kalendarza. Można sobie wszystko świetnie poustawiać i pozwala zautomatyzować proces umawiania spotkań. W tym roku ze względu na zmianę oprogramowania na jedno kompleksowe, prawdopodobnie z niego zrezygnujemy, ale dobrze nam służył.
Trzecie to program Loom. Z palety różnych aplikacji, oprogramowania wybieram jako mój hit właśnie ten. Przydaje się do nagrywania filmów do webinarów czy kursów, instrukcji, tutoriali, wyjaśniania pracownikom różnych zagadnień. Uwielbiam loom i jego możliwości. Jeszcze nie wszystko przetestowałam, ale to mój zdecydowany faworyt roku 2024.
A Ty jakich narzędzi poszukujesz, jakie polecasz? Co jest Twoim numerem 1 i ułatwiło Ci życie w tym roku? Napisz na kontakt@poraj.com, jestem ciekawa 🙂
Inne piękne i wyjątkowe chwile w 2024 roku
Moje podsumowanie 2024 roku
Z czego jestem dumna w 2024 roku?
Rozwój osobisty
Rok 2024 to czas intensywnego rozwoju osobistego, którego częścią był międzynarodowy mastermind. To doświadczenie nauczyło mnie podążania za nieznanym i zaufania temu, co nowe, choć ostrzegam, że nie jest to łatwe. Było to pełne inspiracji i zmieniające perspektywę doświadczenie.
Rozwój biznesowy
Zarówno w sferze offline, jak i online udało się osiągnąć znaczące postępy. Byłam dumna z wprowadzania świadomych zmian w zespole, rozwoju nowych narzędzi i poszerzania naszej działalności w sieci. To był rok nieustannego uczenia się i testowania nowych rozwiązań. To doświadczenie w zmaganiu się z trudnościami także technicznymi.
Rodzina
Jestem ogromnie dumna z moich dzieci i rodziny – ich sukcesów, odwagi, nastawienia i wsparcia, jakiego sobie nawzajem udzielamy. Ten rok był pełen wspólnych momentów: śmiechu, potu, łez i niezapomnianych chwil, jak choćby świętowanie 18 urodzin, zdanej dobrze matury i sesji, czy udana kolacja w ulewie w Bangkoku – coś, co na zawsze pozostanie w naszej pamięci.
Organizacja podróży i pracy zdalnej
Podróże i praca zdalna były dla mnie ogromnym wyzwaniem, ale również źródłem satysfakcji. Udało się zorganizować wiele niezapomnianych wypraw, jednocześnie sprawnie zarządzając obowiązkami zawodowymi. To dla mnie dowód, że balansowanie pomiędzy różnymi sferami życia jest możliwe, choć wymaga elastyczności i planowania.
Sport i aktywność
W 2024 roku udało się znaleźć czas na sport i aktywność fizyczną, które sprawiają mi po prostu przyjemność. Jesteśmy ogromnymi fanami badmintona – to nie tylko sport, ale także świetny sposób na wspólne spędzanie czasu i zabawę, dla nas to w zasadzie też determinuje styl życia. Ten rok był pełen wyzwań, ale przede wszystkim sukcesów, które napawają mnie dumą i motywują do dalszego działania.
Jaka była najlepsza decyzja, jaką podjęłam w 2024 roku?
Bez wahania wskażę dwie konkretne decyzje oraz jedną podstawową, która stała się ich punktem wyjścia:
Rozpoczęcie międzynarodowego mastermindu i współpracy z Sigrun
Program mentoringowy Momentum 360 był dla mnie kluczowy. Nie tylko dostarczył mi narzędzi, zasobów i wsparcia w ramach biznesowego mastermindu, ale także otworzył drzwi do cudownej społeczności pełnej inspirujących osób. To doświadczenie zmieniło nie tylko mój rok 2024, ale i podejście do prowadzenia biznesu.
Wyjazd do Tajlandii na miesiąc
Ten wyjazd miał ogromny wpływ na nasze życie. Połączenie pracy, podróży i odpoczynku w tak inspirującym miejscu pozwoliło mi nie tylko złapać dystans, ale i znaleźć nowe pomysły na rozwój.
Decyzja podejmowania ryzyka zmian i stawania do życia z radością
To podstawowa decyzja, która nadała kierunek wszystkim innym. Postanowiłam z otwartością i spokojem przyjmować zmiany, uznać je za standard, z radością i ciekawością stawiać czoła nowym wyzwaniom. Dzięki temu rok 2024 był pełen rozwoju, odkryć i pozytywnej energii.
Czego dowiedziałam się o sobie w 2024 roku?
Znam siebie dość dobrze, ale w tym roku zdecydowałam się zrobić ciekawy test osobowości – i muszę przyznać, że było to fascynujące doświadczenie. Dzięki testowi spojrzałam na siebie z nowej perspektywy, zarówno pod kątem rad biznesowych, jak i tych dotyczących życia osobistego.
Oczywiście moja praca przez lata „przećwiczyła” mnie na wiele sposobów, a sporo umiejętności mam już dobrze wypracowanych. Jednak test ujawnił coś, co jest najbardziej naturalne i intuicyjne – to, co sprawia, że każdy z nas jest wyjątkowy, mimo że pewne schematy mogą się powtarzać.
Dlaczego warto spróbować?
Ten test to świetne narzędzie dla osób, które chcą spojrzeć na siebie z innej perspektywy. Nie ma tu złych ani dobrych typów – dostajesz wskazówki dotyczące swoich naturalnych predyspozycji, tego, w czym jesteś silny, co może wymagać wsparcia i na co warto zwrócić uwagę.
Jeśli jesteś ciekawy swoich schematów działania i chcesz lepiej poznać swoje mocne strony, serdecznie polecam. Moim odkryciem był Kolbe A™ Index, który znajdziesz tutaj: Kolbe.com | Home of the Kolbe A™ Index
Ten rok był niezwykły, zdecydowanie odmienny od roku 2023. Pojawiła się wiele nowych tematów, miejsc i ludzi.
Czego doświadczyłam po raz pierwszy w 2024 roku?
Muzyka jak sport ma szczególne miejsce w naszym życiu. Nigdy jednak nie byłam na takim dużym koncercie jak koncert Adele w Monachium, niesamowite wydarzenie także pod kątem praw IP, organizacji, atmosfery. Sama bym nie wpadła, aby na ten koncert jechać a było to jedno z najbardziej niezapomnianych przeżyć roku 2024. Warto czasem pójść za rekomendacją innych:) Powstał z tego także krótki wpis: Adele na scenie w Monachium i prawa IP? – Poraj Kancelaria Prawno-Patentowa.
Jaka jest najważniejsza lekcja, której nauczył mnie rok 2024?
Życie kurczy się lub rozszerza proporcjonalnie do odwagi.
Anaïs Nin
Lekcja tego roku brzmi: Zmiana jest jedynym pewnikiem – to nieustanny proces adaptacji, który wymaga odwagi, elastyczności, świadomości siebie i poczucia humoru.
Cieszę się, że doczytałaś/eś, aż do tego miejsca. To jednak nie koniec. Ciąg dalszy nastąpi. Zajrzyj tu za jakiś czas 🙂